Dom z tektury. Wystarczy kopnąć i wypadnie dziura w ścianie. Jak tak można mieszkać?
Dom to ma być dom – porządny, trwały i na lata a nie takie pudełko
Na pewno nie raz widziałaś filmiki, w których kilkoma kopniakami dzieciaki wybijają dziury w ścianach. Od razu wiesz, że chodzi o Amerykańskie domy. Pewnie myślisz sobie, że nie chciałabyś mieszkać w takiej szopie, którą zdmuchnie pierwszy mocniejszy wiatr. Że ty chcesz porządny dom z pustaków w którym będą mieszkać Twoje dzieci. Rozumiem, też tak myślałam. Też chciałam NORMALNY dom a nie z tektury i drewnianego szkieletu. Ale te kartonowe, amerykańskie domy wcale nie są takie głupie na jakie wyglądają. I całkiem bezpiecznie i komfortowo się w nich mieszka.
Jak budowane są amerykańskie domy
Inaczej niż te, w których my – Polacy się wychowaliśmy. Nie jestem fachowcem budowlańcem, więc nie będę tłumaczyć w szczegółach całej konstrukcji. Powiem wam w skrócie, jak ja to widzę.
Na wylewce stawia się konstrukcję z drewnianych (rzadziej stalowych) słupów, ustawianych co 40 cm. Wygląda to podobnie jak baza do ścianki działowej z karton gips. Coś takiego:
Z zewnątrz i wewnątrz obija się to drewnianą sklejką, płytą OSB, a w środku ociepla, wstawia kable, instalacje itp. Powstaje szkielet domu:
Potem jeszcze karton-gips na ściany w środku. Na zewnątrz siding, dekoracyjna cegła, kamień albo trochę tynku i tzw. roof shingles na dach – google tłumaczy mi to jako gonty bitumiczne (?). Wygląda to jak taka elastyczna dachówka albo grubsza, kilkunastocentymetrowa papa. Coś podobnego znaleźć możecie na góralskich dachach.
Domy są zazwyczaj parterowe lub z 1 piętrem. Bliźniaki, szeregowi oddzielone są ścianami z pustaków, stanowiącymi wyciszenie sąsiada i ochronne przed ogniem. W miastach, wysokie blokowiska budowane są z zewnątrz z cegły albo pustaków, jak u nas, a tylko w środku wypełnione drewnianymi konstrukcjami.
Oczywiście znajdziecie też domy z kamienia czy cegły. Zazwyczaj to ponad 100 letnie, budowane prze bogatych osadników rezydencje albo budynku na Florydzie i w miejscach, gdzie często zdarzają się huragany.
Pożary w domach
To teraz pewnie stwierdzicie, że nic dziwnego, że w Ameryce ciągle pożary, jeśli wszystko drewniane. I tak i nie. Pożary owszem, zdarzają się, ale raczej w sytuacji, gdy ktoś zostawi niedopałek papierosa przy firance, albo zdarzy się awaria instalacji. Każdy, ale to każdy dom i mieszkanie musi tutaj mieć system przeciwpożarowy – przynajmniej w Pensylwanii, gdzie mieszkam. System pożarowy czyli zraszacz albo czujnik dymu jak u nas:
Jak wykryje dym zaczyna piszczeć. I to niemiłosiernie. O paleniu papierosów w domu możecie zapomnieć, bo alarm obudzi sąsiadów. Ba, nawet spalony kotlet wystarczy, żeby alarm zaczął piszczeć. Więc jak tylko wam się coś zaczyna palić na patelni, od razu otwierajcie okna. Zanim zacznie wyć.
Dlaczego Amerykanie tak budują
Po pierwsze buduje się szybko i dlatego koszty robocizny są znacznie niskie. Po drugie drewno jest i było tutaj tanie. Już od czasów pierwszych kolonistów, to podstawowy budulec, tak jak kiedyś w Europie. Przecież 100 lat temu, większość z nas mieszkałaby w drewnianej chatce, a na ceglane dworki stać było tylko najbogatszych.
Po drugie buduje się szybko i szybko się zmienia/burzy. Statystyczny Amerykanina przeprowadza się 11 razy w zżyciu. Może to dużo, ale ja wierzę statystykom. Jestem tu 4 lata i mam za sobą już 3 przeprowadzki 😉. W Europie buduje się domy na pokolenia, tutaj nie. Mieszkasz w tym domu, póki jest ci wygodnie. Jak mieszkanie okazuje się za małe/za duże, sprzedajesz i kupujesz następne. Nie znam nikogo, kto odziedziczył dom po rodzicach albo po dziadkach. Tutaj nie ma takiego przywiązania do ziemi i domu jak w Polsce. Mieszkasz tam, gdzie Ci na ten moment wygodnie. Dom drewniany można szybko zmienić, przebudować, a jak zajdzie potrzeba zburzyć i zbudować nowy, tak by było Ci wygodnie.
Dom to tylko budynek
Domy w USA buduje się inaczej. Inaczej nie znaczy ani lepiej, ani gorzej niż w Europie. Dostosowane są do tutejszego stylu życia i ciągłych zmian. No i jak to w Ameryce ma być wygodnie i praktycznie. I naprawdę przyjemnie się w nich mieszka. Szczególnie jeśli wykończysz po swojemu, a tu masz wiele miejsca do improwizacji. W Polsce już widziałam kilka domów zbudowanych z podobnej konstrukcji szkieletowej. A ty widziałaś w swojej okolicy podobne domy? Co o nich myślisz?
11 komentarzy
Wydaje mi się, że krytyka tych domów wynika własnie z tego, że są inne niż ,,nasze”. Mi się one podobają, mają w sobie klimat, chętnie bym w takim pomieszkała. Ludzie z mojej miejscowości mają taki domek i bardzo mi się podoba 🙂 Nie jestem pewna, czy z drewnianą konstrukcją, jednak z zewnątrz wygląda jak ,,amerykański” 🙂
wczoraj oglądałam kolejny typowy amerykański film, i zawsze jestem zdumiona jak tam w Stanach łatwo można się do tych domów dostać każdemu kto ma złe zamiary… nie wiem czy to tylko na filmach czy jednak jest w tym sporo prawdy. ..hmmm. podoba mi się wiele domów amerykańskich z białymi werandami itp taki trochę romantyczny styl 😉 ten na zdjęciu też jest w moim guście. dzięki za kolejny fajny post. asia
Hej Asia, filmy jak to filmy – mocno przesadzone. To nie jest tak, że wystarczy złapać za okno i sie otworzy. Filmowcy muszą trochę podkoloryzować rzeczywistość;)
W Polsce też nie jest trudno się dostać . Zawsze można wybić okno. Rzadko jest krata.
Z zewnątrz wyglądają świetnie 🙂 mają swój klimat. Nie będziemy się wypowiadać czy są słabe czy dobre, bo musielibyśmy w nich pomieszkać i sami ocenić, na pewno jednak z zewnątrz nam się podobają 🙂
Globtroterek, mieszka się całkiem przyjemnie, ale ja na początku nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że te ściany są z kartonu 😀
W latach 90 miałem okazję pomieszkac w takich dwóch domach w CT. Było super.
A gdzie konkretnie? Okolice New Haven?
Tanio i praktycznie. Kwestia też dostępności, kosztu materiałów.
W Polsce powoli te technologia wchodzi.
Te murowane solidne domy wydają się być na 200 lat, a czasem po 20 mamy inne potrzeby.
Hej, a jak to jest ze starymi domami amerykańskimi o drewnianej konstrukcji? Czy to prawda, ze takie domy po pewnym czasie (ktoś mi mówił, że po50 latach) trzeba zburzyć/sprzedać? Jestem ciekawa ponieważ widzę w internecie, że jest dużo starych i bardzo starych domów na sprzedaż, nawet takich z 1880-1920. Są tez takie dwudziestoletnie. Jestem ciekawa jak to wygląda od strony właściciela.
Czy po pewnym czasie w tym domu nie można mieszkac? Jakie remonty są wtedy wymagane żeby móc na nowo w takim domu żyć? Czy gdy stoi dom z deskami zamiast okien to właściciel płaci podatek, czynsz itd.?
Zafascynowały mnie domy amerykańskie!
Pozdrawiam, Krysia
Cześć Krysia, miło mi, że zaglądasz:)
Nie, nie prawda, że takie domy po 50 latach trzeba burzyć. Na rynku w Pensylwanii są do sprzedania domy z lat 30-stych XX wieku, a najpopularniejsze, ze względu na cenę i jakość są domy z lat 50-tych i 60-tych. Drewno może stać przez sto lat i więcej. Pod warunkiem, że jest to zdrowe drewno, bez korników. Przy kupnie domu, w moim stanie wymagana jest inspekcja specjalisty budowlanego i on ocenia, czy nie ma korników, potrzebne są jakieś remonty i po jego opinii potencjalny kupiec decyduje, czy chce zaproponować cenę, targować się itd. Nie słyszałam o tym, żeby po jakimś czasie nie można było w domu mieszkać, z wyjątkiem sytuacji losowych, pożarów, itp. Ostatnio znajomy w Polsce, który buduje dom o konstrukcji drewnianej, powiedział mi, że na takie domy jest 100 letnia gwarancja 🙂
Budynki z deskami na oknach, które widzisz są zazwyczaj opuszczone, do rozbiórki, albo gdzie nie ma właściciela, więc za nie nikt nie płaci.
Z kolei domy pochodzące z końca XIX wieku w mojej okolicy, to zazwyczaj domy budowane w innym sposób – z kamienia. I to typowo stare budownictwo, z niskimi sufitami i małymi pokojami.